SCHUDNIJ ZDROWO: Potrafię odchudzić każdego

PORADNIA DIETETYCZNA

ZDROWIE Na pytania czytelników odpowiada dietetyczna i trener fitness Kasia Zielińska

 

Potrafię odchudzić każdego

O odchudzaniu i zdrowym żywieniu wie niemal wszystko. Dietetyczna Kasia Zielińska schudła kiedyś 20 kg! Teraz będzie pomagać naszym czytelnikom.

Tekst: Ewa Anna Baryłkiewicz

 

Odchudzasz ludzi od ponad 10 lat.  Skąd u Ciebie taka pasja?

Z życia – sama kiedyś nie mogłam schudnąć. W liceum miałam problemy z nadwagą. Bardzo lubiłam ruch, taniec, dlatego zaczęłam studia na wydziale wychowania fizycznego. Myślałam, że sport pomoże mi schudnąć, ale nie przyniósł efektu, jakiego się spodziewałam. Wtedy zaczęłam interesować się odżywianiem. Z czasem doszłam do wniosku, że dobrze byłoby zawodowo połączyć te elementy: żywienie z ruchem. Podjęłam studia na wydziale żywienia człowieka i już na I roku wiedziałam, że będę się zajmować odchudzaniem, i to – skutecznym!

Instruktor i trener w jednym! Mało jest chyba takich specjalistów?

Tak. I dlatego trener, pracujący z osobą, która chce schudnąć, odsyła ją na konsultacje żywieniowe do dietetyka. I odwrotnie – dietetyk pomaga pacjentowi zmienić sposób żywienia, ale nie dobierze właściwej aktywności. A odchudzanie wymaga obu tych elementów.  Prawdę mówiąc, nie potrafię sobie wyobrazić, jak miałabym skutecznie pomagać ludziom, będąc tylko trenerem albo tylko dietetykiem. To, że znam obie te dziedziny i mam w nich doświadczenie, pozwala mi znaleźć najlepsze rozwiązanie dla każdego. A nadwaga i otyłość to problem coraz większym i obejmuje pomału cały świat.  W Polsce również wzrasta liczba otyłych osób – zwłaszcza dzieci. A one rosną! Jako dorośli też będą otyli. Wyznaję zasadę: zawsze chcę być szczupła, aby do końca życia cieszyć się dobrym zdrowiem i samopoczuciem.

Jesteś bardzo wiarygodna, bo problem odchudzania znasz z autopsji.

Moja praca wymaga dużego wyczucia i podejścia psychologicznego. Nie jestem psychologiem, ale przez to, że sama miałam problem z nadwagą, udało mi się poznać problem także od tej strony. Wiem, jak się człowiek wtedy czuje, jak reaguje, myśli. Bywało, że budziłam się głodna w nocy i coś jadłam. Były chipsy i cola. Mogłoby się wydawać, że wystarczy powiedzieć sobie: od jutra nie piję coli – i już. Ale jeżeli człowiek pił ją przez lata, to nie jest mu łatwo ją odstawić – znam to z doświadczenia. Jeżeli więc pacjent przychodzi i mówi mi, że czegoś nie udało mu się zrobić, to nie robię zdziwionej miny: „jak to?”, tylko mówię: „zdarza się, teraz trzeba wyciągnąć wnioski, dlaczego”. Moim zadaniem jest mobilizować do zdrowego działania. Po sobie wiem, że czasami nie robimy czegoś nie dlatego, że jest trudne, tylko, że właśnie brak nam mobilizacji i po prostu nam się nie chce. Ale jeżeli chcemy coś osiągnąć, musimy włożyć w to wysiłek. Powiem więcej: utrzymuję odpowiednią masę ciała, bo pracując z pacjentami, pracuję także ze sobą. Zanim podam przepis na zdrową wersję potrawy, najpierw sama ją robię i próbuję. Eksperymentuję. Przez to w moim życiu pojawiają się coraz to nowe elementy zdrowego stylu życia, a ja jestem zdrowa i szczupła.

Przyznaj się: ile kilo zrzuciłaś?

Prawie 20. I to bez żadnej diety.! W taki sam sposób odchudzam moich pacjentów. Ale i tak nikt nie wierzy, że miałam nadwagę. Na otwarciu jednej z placówek mojej poradni, usłyszałam: ale chuda! I powiem szczerze – pierwszy raz w życiu nie było to fajne. Kiedy powiedziałam, ile schudłam, usłyszałam: „pani ma taką firmę, musi pani tak mówić”. Uratowało mnie to, że pokazałam na zdjęciu pacjentkę, która u mnie schudła 25 kg. Ma 50 lat, a odmłodziła się o 20 i teraz jest naprawdę piękną, pełną życia kobietą. Gdy weszła do sali, przedstawiłam ją moim rozmówczyniom. Zaniemówiły. I uwierzyły w niemożliwe!

W jaki sposób chcesz pomagać czytelnikom?

Chciałabym, żeby śledzili Poradnię dietetyczną na łamach Zdrowia i co miesiąc wprowadzali w życie tylko jedną zmianę, o której przeczytają. Taka mała zmiana, choć może się wydawać nieistotna, konsekwentnie kontynuowana sprawi, że waga stopniowo pójdzie w dół.

Czasem przydaje się jakaś grupa wsparcia.

To pomaga bardzo. W ostatnim tygodniu września rusza nowa grupa w programie Chudnij zdrowo ze Zdrowiem. Osoby chętne zapraszam.

Błonnik – broń przeciw nadwadze

Jest bardzo ważny zarówno w odchudzaniu, jak i prawidłowym żywieniu. Pobudza perystaltykę jelit, zapobiega zaparciom. Oczyszcza organizm, usuwając z niego toksyny. Ponieważ pęcznieje w żołądku, szybko daje uczucie sytości. Jeżeli włączysz produkty bogate w błonnik do codziennego menu, najesz się mniejszą ilością jedzenia i dłużej nie będziesz odczuwać głodu.

Błonnik występuje tylko w produktach roślinnych: warzywach i owocach są jego dobrym źródłem. Jedząc je do każdego posiłku dostarczysz organizmowi nie tylko błonnika, ale również sporą ilość witamin i minerałów. Dobrym jego źródłem są też pełnoziarniste produkty zbożowe: kasze, brązowy ryż czy razowy makaron lub pełnoziarnisty chleb – mają kilka razy więcej błonnika od produktów białych – mimo, że ich wartość kaloryczna jest podobna albo wyższa. Błonnik wiąże cholesterol i obniża jego poziom we krwi. Częściowo wiąże też tłuszcz, przez co zmniejszy jego przyswajanie. Niestety to samo zrobi z wapniem, magnezem czy żelazem – dlatego z błonnikiem nie należy przesadzać i w formie preparatów przyjmować go w umiarze.  Jedząc naturalne produkty trudno jest przedawkować błonnik. Raczej jemy go za mało – niecałe 10 g dziennie, a powinniśmy 20-35g, czyli ponad 3-krotnie więcej.

Porównaj ilość błonnika:

  • 1 kromka pszennego pieczywa ma 1 g – razowego 4 g
  • 1 banan ma 2 g – szklanka malin 11g
  • 2 łyżki białego ryżu mają 1 g – brązowego 3 g

Przepis na sałatkę ryżową

* 1 szklanka brązowego ryżu * 1 puszka tuńczyka w sosie własnym * 2 jajka * 1 papryka * 1 ogórek * 3 łyżki posiekanego szczypiorku * kilka liści sałaty * ½ szklanki jogurtu greckiego * 1 łyżka majonezu * 1-2 ząbki czosnku * sól i pieprz

Ryż ugotuj na sypko. Tuńczyka odsącz. Jajka ugotuj na twardo i pokrój w kostkę. Paprykę i ogórki pokrój w kostkę, szczypiorek posiekaj. Wymieszaj jogurt z majonezem i wyciśniętym czosnkiem. Wszystkie składniki połącz i wymieszaj. Podawaj w salaterce, wyłożonej liśćmi sałaty.

Proste triki poprawią formę

Nie musisz od razu wchodzić na 8 piętro – wjedź windą na 5, a kolejne 3 pokonaj pieszo. Unikaj schodów ruchomych, jeśli nie dźwigasz ciężkich siatek. Rób małe zakupy żywnościowe, będziesz musiała częściej wychodzić z domu. Nie jedź wtedy autem do pobliskiego sklepu! Pieszo idź też na pocztę, do banku czy urzędu. Samochód zaparkuj przecznicę dalej od miejsca pracy. Albo wysiądź z autobusu 2 przystanki wcześniej i pokonaj ten końcowy odcinek pieszo. W domu nie trzymaj pilota od telewizora pod ręką, połóż go na stole, abyś musiała po niego wstać. To proste triki, ale naprawdę skuteczne!

Pytanie do dietetyka:

Jem bardzo dużo owoców, a jednak nie mogę schudnąć? Dlaczego? – pyta Agnieszka z Iławy.

Aby schudnąć, musisz mieć ujemny bilans energetyczny, czyli dostarczać mniej energii niż wydatkuje twój organizm. Dlatego powinnaś przyjrzeć się dokładniej całej swojej diecie i zastanowić się, skąd mogą pochodzić nadwyżki kalorii. Być może to nie owoce są powodem twojej nadwagi? Jeżeli jednak chciałabyś schudnąć, opierając dietę na większej ilości owoców, przyjrzyj się uważnie temu, jakie gatunki wybierasz. Owoce, które zawierają dużo cukrów prostych: banany, winogrona, czereśnie czy wszystkie owoce z puszek, spożywane w większych ilościach dostarczają organizmowi bardzo dużo kalorii. Nie powinnaś ich jednak całkowicie wyeliminować ze swojej diety, ponieważ posiadają wiele cennych składników odżywczych. Ogranicz je tylko do 1 czy 2 porcji dziennie (np. 2 jabłka albo 1 banan). Chyba, że niedawno odstawiłaś słodycze – wtedy nie odmawiaj sobie większej porcji owoców. W ten sposób łatwiej pohamujesz apetyt na słodkości. Nie można przecież z dnia na dzień odstawić czekolady, w zamian zjeść jabłko i być z tego powodu szczęśliwym. Staraj się jednak wybierać owoce, które mają mniej kalorii, a więcej błonnika, czyli: maliny, truskawki, arbuzy, morele, brzoskwinie, pomarańcze, grejpfruty, czy kiwi. Takie „owocowe desery” pohamują apetyt na słodycze i na pewno sprzyjają odchudzaniu! A dodatkowo są prawdziwą bombą witaminową!

Kim jest autorka diety?

Kasia Zielińska jest specjalistą ds. żywienia, nauczycielem jogi oraz propagatorką zdrowego stylu życia. Opracowała autorski program żywieniowy, oparty na systemie GMLK (Graficzna Metoda Liczenia Kalorii). Jest też autorką książki „Schudnij zdrowo”, poradnika dla osób, które chcą być zdrowe i szczupłe. W założonym kilka lat temu Centrum Vita Sana w Warszawie prowadzi spotkania i warsztaty żywieniowe oraz zajęcia jogi. Program żywieniowy Kasi Zielińskiej został doceniony przez specjalistów. Przyznano mu najwyższą ocenę w rankingu kilkudziesięciu najpopularniejszych diet, które zebrano i poddano analizie w książce „Dieta albo cud. Test 42 diet”.

Napisz komentarz